One night in London!

Londyńska kultura koktajlowe należy do jednej z najbardziej rozwiniętych na świecie. Nie mogłem się powstrzymać kiedy nadarzyła się okazja podczas wizyty w Londynie do odwiedzenia na szybko kilku fantastycznych miejsc koktajlowych.

Na pierwszy ogień poszedł Duck & Waffel, nie planowałem tutaj wizyty jednak mój serdeczny kolega z wcześniejszej pracy piastuje tu stanowisko manager więc wizyta musiała być obowiązkowa. Lokal składa się z kilku konceptów. Suchi, restauracja oraz koktajl bar. Koktajl bar ma fantastyczny stacją barmańska jest otwarta dla wszystkich gości. Robi wrażenie barmani cały czas muszą mieć oczy do okolą głowy. Warto dodać że mieści się na 40 piętrze wieżowca!

Drugi lokal jaki odwiedziłem to Oriole, bardzo fajny serwis i ogromny wybór autorskich koktajli. Dla mnie numerem jeden było Bourbon old fashion z porto serwowany z czekolada zakrapianą aromatem migdałowym (WOW!).

Kolejny lokal to the Gibson gdzie skosztowaliśmy chyba najlepsze krwawa mery z niezliczoną ilości dopasowanych dekoracji. Tutaj się przekonałem że nie zawsze less is more, jeśli masz przemyślaną dekorację do koktajlu to zawsze ma sens, jednak musi się to pokrywać z całością receptury.

Londyn to miejsce z nie zliczona ilością ludności oraz kultur, tym samym bardzo duża rozbieżność konceptów restauracyjnych. Ja na pewno wrócę bo jest jeszcze wiele do sprawdzenia. Mam nadzieje ze chociaż trochę ułatwię wam wybranie początkowych lokalizacji do przetestowania koktajlowego.

 

What's your reaction?
1Like3Love0Happy0Sad0Dislike