Z mojej perspektywy to lokal, który jest kurą znosząca złote jajka! La Floridita koktajl bar, restauracja w Havanie z niesamowitą historią i niezliczoną ilościom gości!

Mistrzostwa Świata minęły, a my zaplanowaliśmy trzy dni dodatkowe do zwiedzania Kuby. Przecież nie mogło się wydarzyć inaczej żeby gościć w Havanie i nie wybrać się do najsłynniejszego lokalnego koktajl baru. La Floridita to miejsce gdzie swój początek miał jeden z najbardziej rozpoznawalnych koktajli na świecie Daiquiri. Wersja blederowana z jasnym rumem, cukrem oraz sokiem z limonki.

Odwiedzając ten bar możesz być pewny że kiedy pojawi się kubański zespół nie będzie tam ciszy, atmosfera będzie niesamowita. Wystarczy ci kilka uśmiechów gości lub kubańczyków i twój humor wniesie się na wyżyny. A ty poczujesz się jak byś był w najlepszym barze na świecie i był najbardziej wyczekiwanym gościem. Tak było że mną oraz moimi „gringo”.

Pierwsze koktajle jakie zamówiliśmy to wcześniej wspomniane Daiquiri blenderowane. Super schodzone doskonale zbalansowane. Wyserowane z koktajlowe z małą rurka. Kolejne to już wariacja Pana w czapeczce WOW czyli Hemingway daiuqiri, mieszanka rumu, likier marashino, soku z grapefruit oraz limonki. Bardziej wytrawniejsza wersja koktajlu bardzo orzeźwiającą z nuta wiśni w tle.

Lokal był ulubionym miejsce w Havanie wspomnianego pisarza Ernesta Hemingway. Myślę że nie jedna powieść powstała przy aromacie rumu oraz dymu cygara. Ostatni koktajl jaki wypiliśmy to „gwoździ do trumny dla naszych gości w Polsce” Mojito. Nazwał bym to Mojito Kubańskie, bo w Polsce by nas za to rozstrzelali! I bym się dowiedział że „….. wiem”! Moi mili Mojito jakie otrzymaliśmy to mięta cała z gałązkami na białym cukrze, z sokiem z limonki i tutaj niespodzianek na kościach chyba tak będziemy robić?! Było smaczne, aromatyczne i nikt nie narzekał! WOW Mojito!

Fajne miejsce z dusza i niezliczoną ilością gości. Dla mnie WOW Place! Na pewno warto odwiedzi kiedy jesteśmy w Havanie.